środa, 2 lutego 2011

Masakra ! ...

Niedawno wróciłam ze szkoły. Zadania od groma, ale na szczęście już odrobiłam... Muszę przeczytać lekturę i wgl. masakra. Zaraz przyjdzie do mnie koleżanka ze szkoły. Po zeszyty, bo jej nie było. A dzisiaj miałam pierwszy WDŻ. Ale były jaja ! Michał, mój kolega stwierdził, że jest dziewczyną i będzie i mamą i tatą. Co za idiota. Bez urazy. ;) Nieco mi się nudzi. Chciałabym popisać z Werką, ale jak widzę, to jej nie ma... Na dworze zimno jak cholera. Mróz 'wali' w oczy. Dzisiaj nie chciało mi się wstać do szkoły. Miałam na 8:00, ale jakoś się pozbierałam z mojego kochanego 'łoża marzeń i pięknych snów (nie zawsze normalnych)'. Ostatnio mi się śniło, że uciekam przed moją katechetką, a ona mnie goni. Co za żal... :D Niby biegnę najszybciej jak się da, odwracam się i ona jest za mną. Hahaha. Serio, makabra. 

To tyle. Może jeszcze coś dzisiaj napiszę. ;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz