czwartek, 3 lutego 2011

I kolejny dzień...

Przed chwilą wróciłam ze szkoły. I chyba codziennie będę pisać po szkole. No oprócz wekeendu. A no właśnie... W sobotę idę do kolegi na urodziny. Do kręgielni. Nie umiem grać w kręgle i to mnie najbardziej męczy... No i jeszcze to, że nie wiem, co mu kupić. Moja siostra stwierdziła, że baletki. Hahaha. Na żarty kiedyś w szkole tańczył. Robił 'występy' na przerwach. I dawał bilety. I autografy. Ale mu się to już znudziło... Na szczęście. ;) Zaraz muszę iść odrabiać lekcje. Miałam mieć jutro sprawdzian z j.polskiego, ale mojej pani się komputer zepsuł i będzie dopiero we wtorek, bo w poniedziałek mam recytację wiersza. Na moją korzyść ! ;D Niestety i tak jutro będzie jakiś sprawdzian. Z religii... Masakra. Ehh... xD Muuah :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz